22 sty 2012

new year new life

Siedziała na swoim ukochanym fotelu bujanym. Obok na stoliku stała szklanka z whisky i pełna popielniczka. Od rozstania więcej paliła. Nie czuła już bólu, bardziej pustkę. wszystko powoli się zacierało. Było jak za mgłą i zawdzięczała to swoim przyjaciołom i Simonowi. Rozmawiała z nim godzinami, pomimo że kontakt im się urwał prawie na rok. Był dla niem zwykłym kolegą, dopóki go nie zobaczyła po tak długim czasie i nie poczuła jak ją przytula. To było jak uderzenie. Wszystkie stare wspomnienia wróciły jak bumerang, to jaka była przed związkiem z dupkiem. Mała lulu otoczona dobrymi przyjaciółmi. Z melancholii wyrwał ją dźwięk telefonu. Podniosła się niechętnie, automatycznie wkładając do ust papierosa. Już przestała się zastanawiać jak dużo pali, nie miało to dla niej znaczenia.
Nie oczekiwała wiadomości od nikogo ważnego. To tylko Christa co godzinę sprawdzała czy jeszcze się nie zapiła. Mimowolnie za każdą wiadomością na jej twarz wpływał uśmiech. Cieszyła się, że przyjaciółka się tak o nią martwi. Korzystając z okazji, że wstała postanowiła zajrzeć do komputera czy ktoś się odzywał.
Simon był dostępny. Ostatnio coraz mniej się odzywał. Nadal poświęcał jej sporo czasu, ale już nigdy nie pisał pierwszy. Korciło ją by znowu napisać jako pierwsza, ale czuła, że się narzuca. Jednak uczucie wygrało z rozumem i wystukała te pięć liter na klawiaturze i wcisnęła enter. Rozpoczęło się czekanie na odzew.
W tym czasie zastanawiała się nad jego osobą. Nie miała pretensji, że nie poświęcał jej czasu, w końcu miał dziewczynę. Czuła jednak pustkę, bo był bardzo kochaną osobą i często dogadywali się bez słów. Szczególnie po tym jak powiedziała mu co czuje. Pomimo że alkohol rozwiązał jej wtedy język, pamiętała dokładnie wszystko co mu wyznała. Nie, to nie było wyznanie miłości 'kocham cię chcę z tobą być', nie było to w jej stylu. Zaznaczyła tylko, że stare uczucia wracają przy wznowieniu kontaktu. Miała tego świadomość, że namieszała mu w głowie i zrobiła sieczkę z mózgu, ale czuła się lepiej z tym że wyrzuciła to z siebie.
Nie wyznając mu wielkich uczuć, umieściła między wierszami, że liczy na coś więcej i liczyła. Zastanawiała się tylko kiedy ten moment nadejdzie. Z kolejnej wpadki myślowej wyrwał ją dźwięk powiadomienia. Odpisał. Jak zwykle przepraszał, że tak długo musiała czekać. Zawsze przepraszał, a to było w nim najsłodsze. Rozpoczęła się rozmowa bez końca, która niosla za sobą słodki smak skrytej namiętności dwóch osób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz